Dyslektyk geniusz czy leń?
Trudno obecnie w szkole podstawowej znaleźć klasę, w której nie będzie ani jednego dyslektyka. Jeszcze trudniej o spójny obraz tej przypadłości. Dysleksja, często niestety uważana jest za wymysł psychologów czy lenistwo ucznia. Na drugim biegunie znajdują się teorie określające dysleksję jako swego rodzaju dar, którym obdarzeni byli m.in. Albert Einstein, Walt Disney, Winston Churchill, Pablo Picasso, Andy Warhol, Leonardo da Vinci czy Adam Mickiewicz. Czym zatem jest dysleksja? Obejmuje ona zaburzenia funkcji percepcyjno- motorycznych, deficyt funkcji językowych, pamięci, lateralizacji,
orientacji w schemacie ciała i przestrzeni.
Osoby z dysleksją nie stanowią jednorodnej grupy.
Tak jak ludzie o typowym rozwoju tak i dyslektycy mają różne zasoby poznawcze i różne trudności. Koncepcja atypowego rozwoju mózgu wskazuje na współwystępowanie zaburzeń rozwojowych o różnym pochodzeniu. Jednak badania obrazowe mózgu wskazują nie tylko na ubytki i deformacje tkanki mózgowej u dyslektyków, ale również pewien jej nadmiar w innych obszarach. Posiadają oni większą liczbę połączeń między prawą i lewą półkulą oraz w odróżnieniu od typowego mózgu gdzie zazwyczaj lewa półkula jest większa tzn. symetryczny mózg. Przypuszcza się, że takie neurologiczne rozbieżności w przypadku niektórych dyslektyków mogą wpłynąć na współwystępowanie obok specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu wybitnych zdolności w myśleniu wizualno-przestrzennym. Pomijając neurologiczne doniesienia ze świata nauki obecnie jednak dysleksja diagnozowana jest głównie w wieku szkolnym, kiedy to pojawiają się problemy z czytaniem, pisaniem, ortografią czy rachowaniem. Wiele symptomów natomiast można zauważyć już u bardzo małych dzieci mimo, że
trudno nam powiązać je jednoznacznie z dysleksją.
Pierwsze symptomy atypowego mózgu.
Takim sygnałem może być np. opóźnienie pewnego etapu w rozwoju dziecka lub jego całkowite pominięcie np. brak raczkowania. W kolejnych latach mogą pojawiać się problemy ze staniem na jednej nodze, chodzeniem po linii prostej, z rzucaniem i chwytaniem piłki. Dlatego zanim przykleimy dziecku łatkę fajtłapy warto zastanowić się, które obszary jego rozwoju wymagają naszej uwagi i wsparcia. Być może wówczas odkryjemy również jego ponad przeciętne możliwości w innych dziedzinach. Praca z dzieckiem nad pokonywaniem przeszkód na poszczególnym etapie rozwoju to często długi i żmudny proces. Jednak przy odpowiednim wsparciu ze strony wyrozumiałych dorosłych możemy pozytywnie wpłynąć nie tylko na sam rozwój malucha ale także na motywację do nauki i pracy nad sobą co z pewnością zaprocentuje w dorosłam życiu.
Anna Doliwa
Psycholog, terapeuta