Terminy woke-washing, performative allyship i virtue signaling powstały w odpowiedzi na kształtowanie się specyficznych trendów i problemów społecznych. Mają one na celu przedstawienie pewnych zjawisk w jednolity i konkretny sposób, aby ułatwić ich zdefiniowanie i zrozumienie.
Woke-washing odnosi się do sytuacji, w której organizacje lub osoby publicznie promują postawy prospołeczne lub postępowe, aby zyskać przychylność lub korzyści wizerunkowe, bez rzeczywistego zaangażowania w te sprawy. Przykładem może być firma, która reklamuje swoje produkty jako wspierające ruchy społeczne, ale w rzeczywistości nie podejmuje żadnych działań wspierających te ruchy poza kampaniami marketingowymi (Klein, 2020).
Performative allyship opisuje działania, które wyglądają na wsparcie dla grupy marginalizowanej, ale są podejmowane głównie w celu poprawy własnego wizerunku, a nie rzeczywistego wsparcia. Przykładem może być osoba publiczna, która udostępnia posty w mediach społecznościowych wspierające ruch Black Lives Matter, ale w rzeczywistości nie angażuje się w żadne konkretne działania mające na celu poprawę sytuacji osób czarnoskórych (Phillips, 2020).
Virtue signaling obejmuje publiczne demonstrowanie moralnych lub prospołecznych postaw, które bardziej skupiają się na pokazaniu własnej "cnoty" niż na podejmowaniu rzeczywistych działań mających na celu poprawę sytuacji. Można to zobaczyć na przykładzie celebrytów, którzy mówią o swojej trosce o zmiany klimatyczne, ale ich styl życia nie jest zgodny z wartościami ekologicznymi (Bartholomew, 2015).
Woke-washing, podobnie jak greenwashing, podważa zaufanie do autentyczności działań na rzecz różnorodności i inkluzywności. Zrozumienie i rozpoznanie tych zjawisk jest kluczowe dla tworzenia przyjaznej i otwartej przestrzeni. Zjawiska te powstają głównie w wyniku presji społecznej i wizerunkowej. Wzrost znaczenia mediów społecznościowych sprawia, że niektórzy ludzie czują potrzebę, aby publicznie prezentować swoje postawy jako prospołeczne czy postępowe.
Kultura mediów społecznościowych opiera się często na nagradzaniu publicznych gestów wskazujących na zaangażowanie w sprawy społeczne. Osoby, które angażują się w performatywne sojusznictwo, mogą otrzymywać pochwały i uznanie za swoje działania, co zwiększa ich motywację do kontynuowania takich zachowań. Niestety, kiedy ludzie zauważają, że inne osoby otrzymują pozytywne reakcje na swoje performatywne działania, mogą pokusić się o naśladowanie tych zachowań, co prowadzi do ich powielania jako sposobu na zwiększenie własnej widoczności i społecznego uznania.
To zniekształca rzeczywistość, prowadząc do przekonania, że publiczne deklaracje są wystarczające, aby wywołać zmiany społeczne. Daje to poczucie zaangażowania społecznego i moralnego bez większego wysiłku, podczas gdy rzeczywiste problemy i potrzebne działania zostają zepchnięte na dalszy plan. Osoby faktycznie angażujące się społecznie, ale nie ogłaszające tego w mediach społecznościowych, mogą czuć się rozgoryczone i niedocenione. Brak świadomości na temat toksyczności tych zjawisk jest poważnym problemem. Ważne jest ich zrozumienie oraz potępienie, wspieranie autentycznych inicjatyw opartych na rzeczywistych wartościach i potrzebach społecznych, a nie wyłącznie na poprawie wizerunku czy zyskaniu pochwały.
Anna Doliwa
Psycholog, terapeuta